Dystrybucja książek self-publishing (hurtownie, sieci księgarskie, pakowanie i wysyłka).
W tym aspekcie Waszej wydawniczej drogi, znowu pojawią się finansowe długoterminowe zobowiązania. Mam tu na myśli szczególnie dystrybucję, ale po kolei.
Możecie zwrócić się do dużych księgarni i hurtowni książek, poniższe dane pochodzą z końcówki 2020 roku, więc są w miarę „świeże”.
- Grupa Helion https://helion.pl/, kontakt Pan Piotr Huniewicz huniewicz@helion.pl Rabat którego zażądano to 48-58% w zależności od rabatów udzielanych poszczególnym księgarniom. Nakład który są skłonni przyjąć mieści się między 500 a 1000 egzemplarzy. Koszt magazynowania 99 zł netto miesięcznie.
- Motyle książkowe https://www.motyleksiazkowe.pl/ kontakt Pani Dorota Rostkowska rostkowska@motyleksiazkowe.pl Rabat 58%, koszty magazynowania do 200 egzemplarzy 15 zł/mc, koszt składowania palety z książkami, czyli ok 1000 egzemplarzy – 60 zł/mc.
- Bonito https://bonito.pl/dla-wydawcow kontakt Pani Anna Jagiełło-Salwińska jagiello@bonito.pl Rabat 60%, minimum logistyczne 200 egzemplarzy.
- Azymut http://www.azymut.pl/pl/ kontakt Pani Zuzanna Feldman feldman@azymut.pl Rabat za sprzedaż 55%. W tym przypadku, hurtownia oferowała również usługi logistyczne, czyli pakowanie i wysyłkę kupionych w Waszych sklepach książek. Cennik stosunkowo przystępny jeśli nie liczyć wysokiej miesięcznej opłaty za zintegrowanie systemu informatycznego. Prawie doszliśmy do porozumienia, ale końcówka roku, zezon urlopowy w Azymucie, takie tam.
- Imker https://imker.pl/kontakt Pani Ewa Zwolińska zwolinska@imker.pl Firma jakby stworzona dla „selfów”, którzy sami nie chcą zajmować się magazynowaniem i wysyłką swoich książek. Oczywiście nie za darmo, oferta nieco droższa w tym zakresie od tej, którą zaproponował Azymut, ale konkretny rzeczowy kontakt.
- Księgarnia Liber https://liber.pl/ – rabat 50%, brak opłaty magazynowej.
- Hurtownie książek Ateneum https://www.ateneum.net.pl/ rabat 55%.
Własna w pełni funkcjonalna księgarnia self-publishing
- Możliwości jest wiele, koszty też są zróżnicowane. Tańszym, choć mniej elastycznym rozwiązaniem jest dzierżawa sklepu na jednej z platform sprzedażowych. Grafikę i wystrój takiej strony, musisz jednak zrobić sam/sama. Przykłady:
- Shoplo https://www.shoplo.pl/
- Shoper shoper.pl
- Sstore https://sstore.pl/
- Inną opcją, wymagającą jednak pewnej znajomości rzeczy, jest postawienie swojego sklepu od podstaw. W kwestii serwera hosting od lh.pl– według testów portalu chip.pl najwydajniejszy hosting WordPress. Koszt to 60 zł/rok za pierwszy rok, później 240 zł/rok. Domenę natomiast można kupić od francuskiej firmy OVH, której domeny są uznawane za jedne z najtańszych i najlepszych, ale wolny wybór. Cena za pierwszy rok „.pl” to kilkanaście złotych.
Wykupujemy domenę i hosting, instalujemy WordPressa i wtyczkę WooCommerce i do przodu. Żartowałem z tym „do przodu”, musimy jeszcze skonfigurować obsługę naszych płatności, tu polecam przelewy24 https://www.przelewy24.pl/, obsługę księgową sklepu (stany magazynowe, automatyczne paragony, faktury itd.). Dobrym, bo niemal darmowym rozwiązaniem w pierwszym roku jest wfirma.pl https://wfirma.pl/.
Podpinamy do wszystkiego wysyłkę, np. furgonetka.pl https://furgonetka.pl/ lub inną.
Ostatnim elementem, jest umeblowanie takiego sklepu – ja tak zrobiłem rękami dobrych ludzi w redakcji portalu Writerat – oraz zamiast podpinać kuriera i samemu zajmować się logistyką, podpięcie serwisu logistycznego od IMKERa lub Azymutu. W tym przypadku, partner logistyczny utworzy bliźniaczą stronę i przejmie od Was pakowanie, wysyłkę i zwroty.
- Jeśli posiadacie już jakąś stronę, np. na łatwej w tworzeniu i do pewnego stopnia darmowej platformie wix https://pl.wix.com/podpinacie tam tylko kuriera a dzięki specjalnemu linkowi wygenerowanemu ze strony przelewy24, obsługujecie płatność. To rozwiązanie jest najprostsze i najmniej efektywne, ale możliwe.
Moją stronę sprzedażową możecie zobaczyć tu: https://radeklewandowski.pl/
Self-publishing – prawne i fiskalne uwarunkowania związane z wydawaniem i sprzedażą książek
Tu, jak zwykle jest wiele opcji.
- Uruchamiacie działalność gospodarczą i do przodu. Koszty ZUS przez pierwsze pół roku są znikome, kolejne dwa lata małe.
- Działacie bez rejestracji. „Art. 5 ust. 1 ustawy Prawo przedsiębiorców: „Nie stanowi działalności gospodarczej działalność wykonywana przez osobę fizyczną, której przychód należny z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia, o którym mowa w ustawie z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. z 2017 r. poz. 847 oraz z 2018 r. poz. …), i która w okresie ostatnich 60 miesięcy nie wykonywała działalności gospodarczej”. Nie trzeba w tym przypadku odprowadzać składek do ZUS. Osoba korzystająca z preferencji prowadzenia działalności bez rejestracji zapłaci podatek dopiero po zakończeniu roku podatkowego. W takim wypadku należy złożyć deklarację PIT-36, która obowiązuje osoby opłacające podatek samodzielnie.
- Załóżcie fundację. Naprawdę? Naprawdę.
Niemałym wysiłkiem przedstawiłem gotową recepturę eliksiru zmieniającego zwykłego zjadacza chleba w wydawcę self-publishing. Mało tego, opisałem wiele wariantów tego eliksiru najlepiej, jak umiałem. Jako ludzie honoru i wysokiej kultury, pamiętacie zapewne naszą umowę w pierwszego akapitu tego poradnika. Dla pewności, przytoczę ponownie – Jeśli znajdziecie w tym tekście użyteczne z Waszego punktu widzenia wiadomości, udostępnicie na swojej stronie, fb czy insta link do strony z powieścią „Australijskie piekło” https://radeklewandowski.pl/.
Powodzenia.
2 komentarze
Co do okładki książki. Można oczywiście osobiście ją wykonać, ale koszt jej wykonania u grafika profesjonalnego, który już to wcześniej wykonywał i ma jakieś pojęcie czego oczekuje drukarnia, wcale NIE jest taki ogromny a zyskujemy kilka rzeczy:
– zajmuje się tym fachowiec
– przygotuje ją zgodnie z potrzebami drukarni
– Autor może “marudzić” i zmieniać kolory chmurki w lewym rogu okładki ile tylko razy chce.
– Zastosuje i czasami poradzi jaką czcionkę warto użyć.
– Zaprojektuje całość czyli pierwszą stronę, grzbiet oraz tylną [ owszem autor to także może uczynić, ale czy nie szkoda czasu?]
– okładki do e booków [wirtualne ] mogą mieć swoje oznaczenia czyli PDF, Epub, Mobi… Mogę się mylić ale kiedyś chyba firma która robiła mi konwersację plików prosiła o inny wymiar okładki do PDF, a inny do dwóch pozostałych. Skoro masz grafika on to ci zrobi szybko i bez problemu, a ty musisz się nagłówkować i nie zawsze dobrze to wychodzi.
– Jakby co, to od ręki możesz mieć także okładkę do audio [ jeżeli na płycie cd ] to potrzebny jest kwadratowy wymiar i przydałby się na niej nazwisko lektora…
Sorry, że może się niektórym wydać iż marudzę ale zawsze jest dobrze jeśli można poznać zdanie drugiej strony. Najlepiej aby GRAFIK miał już kontakt z projektowaniem okładki i współpracował z jakąś drukarnią, przestrzegam przed “artystami” – choć podziwiam ich pracę – ale oni widzą przeważnie swoją wizję a odzywa się brak znajomości z drukarnią i wtedy koszt wykonania może poszybować mocno w górę.
Pełna zgoda, warto współpracować z fachowcami. Swoją drogą drukarnie podają u siebie na stronach wymogi jakie muszą spełniać przesyłane pliki. Warto zawrzeć w umowie z osobą zajmującą się składem i łamaniem (może to być grafik od okładki), że przyjęcie dzieła nastąpi po zaakceptowaniu plików przez drukarnię.