To mógł być jeden z punktów zwrotnych w dziejach świata. Wydarzenia, które opiszę, miały tak ogromny potencjał zmian, iż w sprzyjających okolicznościach językiem międzynarodowym nie byłby dzisiaj angielski a chiński. Niemal 100 lat przed Kolumbem, za czasów panowania cesarza Yongle z dynastii Ming, Chińczycy zbudowali flotę morską, o jakiej ówczesnym Europejczykom nawet się nie śniło. Na jej czele stanął niewolnik i eunuch Zheng He, którego cesarz podniósł do rangi admirała. Jak do tego doszło i dlaczego w niektórych rejonach świata do dziś uznaje się go za świętego, omówię w poniższym wpisie. Zapraszam do przeczytania artykułu na temat jednej z najwspanialszych flotylli w historii!
Dynastia Yuan
Władca Mongołów Kubilaj-chan w wyniku podboju Państwa Środka – rozpoczął tę ekspansję Czyngis-chan w 1215 roku od zdobycia Pekinu (nazwa współczesna) – został chińskim cesarzem i założył dynastię Yuan, która w latach 1279–1368 władała imperium chińsko-mongolskim. Wskutek rosnącej korupcji na cesarskim dworze i klęsk żywiołowych doszło do dwóch buntów chłopskich, które zakończyły blisko dziewięćdziesięcioletnie rządy Mongołów w Chinach. Do władzy doszła dynastia Ming (pol. Wspaniała lub Jasna), której założycielem był buddyjski mnich Zhu Yuanzhang. Ten chłopski syn wiele lat spędził, żebrząc o miskę ryżu, by gdy wybuchło Powstanie Czerwonych Turbanów, przyłączyć się do buntowników i poprzez małżeństwo z córką przywódcy przejąć dowodzenie. Ta historia sama w sobie jest niesamowita i godna oddzielnego wpisu.
Nie we wszystkich regionach rozległego Państwa Środka pogodzono się z faktem zmiany władcy i tak, nieco okrężną drogą wracamy do Ma He (pierwotne nazwisko przyszłego admirała Zhenga He).
Dzieciństwo i młodość przyszłego admirała
Ma He urodził się w 1371 roku w Kuanying, w prowincji Junnan, jako jeden z szóstki dzieci (miał brata i cztery siostry). Jego rodzina popierała rządy Mongołów na Junnanie, za ca co zapłaciła wysoką cenę. Nie jest pewne, czy ojciec zginął, walcząc, czy był przypadkową ofiarą tej wojny. Nie wiadomo też, co się stało z rodzeństwem Ma He, poza faktem, iż starszy brat Wenming przeżył.
On sam w 1381 roku dostał się do niewoli. Miał jakoby obrazić hardymi słowami samego głównodowodzącego chińskiej armii – generała Fu Youde’a. W wieku 10–14 lat (przekazy nie są tu precyzyjne) został wykastrowany, co było dolą wielu jeńców. W kolejnych latach służył księciu Yongle (osobiste imię to Zhu Di). Przejawiał wiele wojskowych talentów i zwano go Sanbao (Trzy Ochrony). Jego protektor podjął walkę o nefrytowy tron z uzurpatorem, cesarzem Jianwen. Po kampanii w latach 1399–1402 Zhu Di został cesarzem, trzecim z dynastii Ming (tej, za której panowania zbudowano Wielki Mur) i przyjął imię Yongle.
Na dworze krążyły wówczas pogłoski, że cesarz Jianwen przebrał się za buddyjskiego mnicha i uciekł z pałacu. Nie pomogło okazanie zwłok zwęglonych po pożarze. Pojawiły się nawet spekulacje, iż jednym z powodów, dla których cesarz Yongle zbudował swoją potężną flotę, było poszukiwanie tego uciekiniera, który przeżył i zbiegł do Azji Południowo-Wschodniej. Jak było naprawdę?
Zheng He na czele chińskiej floty
Po wojnie domowej kariera młodego eunucha nabrała rozpędu. Wyróżnił się podczas obrony zbiornika wodnego Zhenglunba w 1399 roku i otrzymał od cesarza nazwisko Zheng. He przejawiał nie tylko wojskowe talenty. Z uwagi na pracowitość i żywy umysł doskonale spisywał się także w roli urzędnika na cesarskim dworze, a ukoronowaniem kariery okazała się funkcja admirała.
Nowy cesarz marzył o dominacji na świecie, stąd pomysł budowy najpotężniejszej ze znanych ówczesnym ludziom floty żaglowców, na której czele postawił wiernego sługę i towarzysza młodości – eunucha He. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, iż władcy targanego buntami i walkami o tron Państwa Środka mieli ograniczone zaufanie do przedstawicieli wysokich chińskich rodów, stąd zapewne powierzenie tak ważnego stanowiska byłemu niewolnikowi, który z oczywistych względów nie będzie miał spadkobierców.
Chiny światową potęgą morską
W pewnym okresie swojej historii Państwo Środka nie miało sobie równych w nawigacji morskiej i sztuce budowania statków. Podobno już w II wieku stosowano tam wodoszczelne przedziały, co znacznie poprawiało dzielność morską. Więcej, setki lat przed Europejczykami wykorzystywali ruchome stery rufowe. Już w księgach z 1088 roku opisywano działanie kompasu magnetycznego, który reszta świata „odkryła” w 1190 roku.
Cóż się więc dziwić, że licząca kilkadziesiąt tysięcy horda szkutników była w stanie w ciągu dwóch lat zbudować flotę, jakiej świat nie widział? Flotę, na której pokłady wchodziło trzydzieści tysięcy osób, wojsko, konie, zwierzęta pociągowe i wszystko to, czym można było olśnić i podporządkować sobie innych władców. Okręty skarbowe były dwukrotnie dłuższe niż jakikolwiek drewniany statek w historii.
Baochuany – szczytowe osiągnięcie chińskich szkutników
Statkami flagowymi i trzonem floty (miano zbudować 44 lub 62 takie monstra), były dziewięciomasztowe jednostki – baochuany (okręty skarbowe). Nie przetrwał żaden do naszych czasów, ale na podstawie odkrytych szczątków uznaje się, że mogły to być największe drewniane żaglowce kiedykolwiek zbudowane przez człowieka, długie na 120–160 metrów i szerokie na około 40–50 metrów.
Na czterech pokładach tych olbrzymów mieściło się do tysiąca ludzi! Z historycznych zapisów wiemy, że poza przepychem w zakresie ornamentyki, który miał olśnić i rzucić do stóp przeciwników (podobną koncepcję przyjęli Grecy w Bizancjum), były tam cysterny na słodką wodę, zbiorniki z żywymi rybami, ogrody warzywne i pomieszczenie na żywy inwentarz. Prawdopodobnie posiadały również w pełni funkcjonalne łaźnie.
Współcześni budowniczowie okrętów mają obiekcje co do istnienia tak wielkich drewnianych konstrukcji. Dla porównania największy statek Krzysztofa Kolumba – Santa Maria – miał około 21 metrów długości!
Warto jednak zaznaczyć, iż wcześniej budowano długie galery wiosłowe, takie jak powstała około 200 roku p.n.e. galera Ptolemeusza IV o długości 128 metrów – Quadragintarema, czy późniejsze 100-metrowe statki zbożowe przystosowane do przewozu ziarna z Egiptu do Wiecznego Miasta. Były to jednak sporadyczne przypadki. Tak duże jednostki mogły pływać jedynie po w miarę spokojnych wodach Morza Śródziemnego. O Quadragintaremie Plutarch pisał tak:
Ten statek był tylko na pokaz. Ledwie różnił się od budynków, które są posadowione w ziemi i bardzo trudno było go zwodować.
Muszę wspomnieć również o długim na 110 metrów trójmasztowym dwudziestorzędowcu Syrakuzja, zbudowanym około 240 roku p.n.e. przez Hierona II. Galera ta miała dysponować ogrodem i łaźnią z gorącą wodą, służącym do ćwiczeń gimnazjonem, biblioteką, ocienionymi płótnem deptakami, trzydziestoma czteroosobowymi kabinami, dwudziestoma stajniami, cysterną na wodę pitną, sadzawką dla ryb i kapliczką Afrodyty. Ten olbrzym odbył tylko jeden rejs ze zbożem, ale to temat na inną opowieść.
HMS Victory admirała Nelsona liczył sobie niespełna 70 metrów długości, podobnie jak szwedzki okręt Vasa. Batavia, której tragiczny rejs opisałem w powieści Australijskie piekło, była długa na 56,6 metrów! Przypomnijmy: baochuan miał od 120 do 160 metrów długości!
Wracając jednak do wielkiej chińskiej floty, już Marco Polo, opisując pobyt na dworze Kubilaj-chana (1215–1294) – przypomnę, że ten władca Mongołów został chińskim cesarzem i założył dynastię Yuan (1271–1368) – opisywał czteromasztowe żaglowce z sześćdziesięcioma oddzielnymi kabinami dla kupców, wodoszczelnymi grodziami i liczącą do trzystu osób załogą.
Inne jednostki wielkiej chińskiej flotylli
Poza najpotężniejszymi okrętami, baochuanami, w skład floty admirała Zheng He wchodziły:
- jednostki zwane Mǎ Chuán, którymi przewożono konie i części zamienne do statków (około 103 metrów długości i 42 metrów szerokości).
- statki wiozące zaopatrzenie zwane Liáng Chuán (około 78 metrów długości i 35 metrów szerokości).
- statki do transportu wojska zwane Bīng Chuán (około 67 metrów długości i 25 metrów szerokości).
- okręty wojenne Fú Chuán (około 50 metrów długości).
- łodzie patrolowe Zuò Chuán, które dysponowały napędem wiosłowym (około 37 metrów długości).
Dodatkowo flotę uzupełniały statki-cysterny na słodką wodę.
Niezwykłe ekspedycje chińskiego admirała
Siedem razy, w latach 1405–1433, miały miejsce chińskie ekspedycje morskie, których skutkiem była rozległa sieć powiązań handlowych – od Tajwanu po Zatokę Perską. Jedenastego lipca 1405 roku Zheng He wypłynął na czele wielkiej floty, w której skład wchodziło 255 lub 317 statków (źródła są tu rozbieżne). Załogi statków liczyły w sumie 27 800 członków, w tym około 600 urzędników, wśród których byli lekarze, astrolodzy i kartografowie. To był początek znamiennych w skutki dalekomorskich wypraw. Flota admirała Zheng He dotarła między innymi na Jawę, do Indii, na Sumatrę czy Cejlon.
Chińczycy wymieniali jedwab, porcelanę i wyroby z laki na lekarstwa, perły, kość słoniową czy egzotyczne przyprawy. Podpis na kopii mapy Fra Mauro, mieszkającego w Wenecji mnicha – który otrzymał od króla Portugalii Alfonsa zlecenie na sporządzenie mapy świata i ukończył ją w 1420 roku, czyli ponad 25 lat po ostatniej podróży Zheng He – sugeruje, że chińskie statki okrążyły Przylądek Dobrej Nadziei w 1420 roku, by zawrócić ze względu na bezwietrzną pogodę. Warto zwrócić uwagę, że było to pół wieku przed tym, jak pierwsi Europejczycy, opływając Przylądek Dobrej Nadziei, dostali się na Ocean Indyjski.
Wspomnę tylko, iż obecność na tych wodach floty cesarza Yongle z dynastii Ming o wiele lat wyprzedziła opisywany przeze mnie w powieści Australijskie piekło aprowizacyjny postój statków Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w rejonie Zatoki Stołowej (na terenie dzisiejszej Republiki Południowej Afryki).
Czternastego kwietnia roku pańskiego 1629, późnym popołudniem, trzy statki Kompanii Wschodnioindyjskiej: Batavia, Assendelft i Buren, minęły brzegi wyspy nazwanej z uwagi na swój kształt – Isle Robin. Oficerowie i pasażerowie obserwujący ląd z wysokości pokładu rufowego nie mogli wyjść z podziwu na widok plaż zasłanych tysiącami fok. Pojawienie się obcych nie wywołało wśród nich żadnego poruszenia, ale spokoju strzegły piekielnie niebezpieczne baterie podwodnych raf.
– Roku pańskiego tysiąc sześćset jedenastego… – Adrian Jakobsz wskazał ręką nieokreślone miejsce. – …na skutek buntu na pokładzie i przejęcia przez załogę zapasów ginu zatonął tu statek dowodzony przez Yeangera van Horne’a. Tych, którym udało się przeżyć katastrofę, podjęła siostrzana jednostka, a najbardziej pijanych i prowodyrów wysadzono na stały ląd.
– To nagroda, a nie kara – prychnęła, ślicznie wydymając usteczka Lukrecja van der Mylen. – Sama oddałabym wiele za kilka dni bez bujania pod stopami.
– Ale droga pani, ich pozostawiono tu na pewną śmierć. Dodam tylko, iż otrzymali niewielkie zapasy jedzenia, jeden muszkiet i woreczek kul. Przynajmniej tak relacjonował to zdarzenie w dzienniku pokładowym kapitan van der Vaart z Kupieckiego Syna. – Kapitan uciął wątpliwości.
Więcej na temat postoju Batavii u wybrzeży Afryki można przeczytać w innym artykule na moim blogu: Przylądek Dobrej Nadziei – niezwykle ważny fragment Czarnego Lądu i dom ludu Khoikhoi
Czwarta, najambitniejsza podróż admirała rozpoczęła się w styczniu roku 1414. Celem był Ormuz nad Zatoką Perską. Część floty popłynęła do królestwa Bengalu – dzisiejszego Bangladeszu, gdzie poza nieprzebranymi skarbami zabrali na pokład żyrafę. Chińczycy uznali to stworzenie za mityczny symbol łaski niebios – qilina, czyli chińskiego jednorożca.
Podczas szóstej wyprawy w latach 1421–1422 dotarł do Półwyspu Indyjskiego, Afryki Wschodniej i Tajlandii. Z terenu dzisiejszej Somalii na cesarski dwór trafiły przedziwne stwory, w tym: lwy, lamparty, strusie, zebry zwane niebiańskimi końmi czy oryksy – niebiańskie jelenie.
Ostatnia, siódma wyprawa admirała Zheng He na Ocean Zachodni (współcześnie: Ocean Indyjski) miała miejsce w latach 1430–1433. Jego flota liczyła wówczas około 300 statków, na których pokładach przebywało ponad dwadzieścia siedem tysięcy ludzi: załoga, żołnierze i cesarscy urzędnicy. Odwiedzili: m.in. Jawę, Malakkę, Sumatrę, Cejlon, Mogadisz, Ormuz, Tajlandię.
Chociaż admirał Zheng He przedkładał dyplomację nad siłę fizyczną, nie unikał walki. Pokonał zagrażających wybrzeżom piratów, prowadził też batalię przeciwko królestwu Kotte na Sri Lance (nazwa współczesna). W wyniku jego wypraw ponad trzydziestu przedstawicieli odległych królestw złożyło hołd lenny cesarzowi Chin.
To był przełomowy czas, gdy ważyły się losy świata. Szale przychyliły nie tyle morskie podróże Chińczyków, którzy w owym okresie mieli przewagę technologiczną i militarną nad innymi nacjami, ile nieoczekiwane zamknięcie się Państwa Środka. Kolejni cesarze, obawiając się wpływów zewnętrznych, zmniejszyli flotę o 90% (w 1503 roku), i zakazali dalekomorskich wypraw oraz budowy żaglowców o więcej niż trzech masztach (w 1525 roku).
Śmierć admirała i koniec wypraw
Jedna z teorii głosi, że wielki chiński dowódca i odkrywca zmarł w trakcie swojej siódmej podróży lub bezpośrednio po jej zakończeniu. Inne przekazy podają, że umarł dwa lata później – w 1435 roku. W Nankinie można zobaczyć grobowiec admirała, w którym prawdopodobnie przechowywane są jego rzeczy osobiste. Początkowo zbudowano go w kształcie podkowy, później nadano mu bardziej klasyczny kształt. W Muzeum Morskim Quanzhou można zobaczyć figurę woskową admirała, a w Stadthuys jego pomnik.
Sto lat po wyprawach admirała Zheng He zakazano handlu morskiego i surowo karano każdą niesubordynację w tym zakresie. Co stało za tak radykalnymi decyzjami chińskich cesarzy? Dogmat, że wyjeżdżanie poza granice kraju za życia rodziców jest postępowaniem niewłaściwym? Chińczycy byli i są ludźmi praktycznymi, więc tezy Konfucjusza musiały być ledwie pretekstem. Decydujące znaczenie miał konflikt między kupcami a dworem o koncesje i wpływy z podatków. Cesarz oskarżył ich o przyjmowanie ogromnych łapówek od przedstawicieli państw wasalnych, takich jak: Brunei, Kambodża, Korea, Wietnam czy Filipiny i uszczuplanie państwowego skarbca na ogromne kwoty. Koncesjonując handel morski, dwór odzyskiwał kontrolę i… zabił znoszącą złote jaja kurę.
Poza tym władca żywił zapewne przekonanie, iż świat nie może zaproponować Państwu Środka niczego na tyle odkrywczego i wartościowego, by poprawić dobrobyt jego mieszkańców. Inną kwestią były wojny na północy, które odciągnęły uwagę i zasoby cesarstwa od morskich wypraw. Swoją drogą chińska armia lądowa liczyła w owym okresie bagatela, około miliona żołnierzy!
Źródła
E. Hadingham, Ancient Chinese Explorers, https://www.pbs.org/wgbh/nova/sultan/explorers.html [dostęp: 21.04.2022].
R. Dadura, Chiński admirał Zheng He z XV wieku jest żeglarzem który przez ponad dwadzieścia lat stał na czele jednej z najwspanialszych flot w historii, https://www.national-geographic.pl/artykul/chinski-admiral-zheng-he-z-xv-wieku-jest-zeglarzem-ktory-przez-ponad-dwadziescia-lat-stal-na-czele-jednej-z-najwspanialszych-flot-w-historii [dostęp: 21.04.2022].
D. Folch, China’s greatest naval explorer sailed his treasure fleets as far as East Africa, https://www.nationalgeographic.co.uk/history-and-civilisation/2020/05/chinas-greatest-naval-explorer-sailed-his-treasure-fleets-as-far-as-east-africa [dostęp: 21.04.2022].
L. Levathes, When China Ruled the Seas: The Treasure Fleet of the Dragon Throne, 1405–1433, https://archive.org/details/whenchinaruledse00loui [dostęp: 21.04.2022].
Quadragintarema, https://pl.wikipedia.org/wiki/Quadragintarema [dostęp: 21.04.2022].
Zheng He, https://en.wikipedia.org/wiki/Zheng_He [dostęp: 21.04.2022].
Zheng He, https://pl.wikipedia.org/wiki/Zheng_He [dostęp: 21.04.2022].