Powieść Australijskie piekło jest rozbudowaną twórczą relacją z rejsu holenderskiego statku Batavia z początku XVII wieku, uznawanego przez historyków za pierwszą stałą obecność Europejczyków u wybrzeży Australii. Jednostka wyruszyła z Amsterdamu na Jawę, by po wielomiesięcznej, pełnej przygód podróży, zawinąć dla uzupełnienia prowiantu w okolice Przylądka Dobrej Nadziei. Tam członkowie załogi mieli konflikt z tubylcami, więcej, pod koniec rejsu Batavia osiadła na rafach w pobliżu niemal bezludnego, najmłodszego z ziemskich kontynentów. Rozbitków czekała wielomiesięczna gehenna pełna mordów, gwałtów, intryg, ale i bezprzykładnego bohaterstwa.
OPINIE CZYTELNIKÓW
Akcja jest wartka, cały czas coś się dzieje. Nie ma chwili na nudę. W niej znajdziesz wszystko czego szukasz w dobrej przygodzie. Przeciwstawienie się losowi, walka z żywiołem, chciwość, miłość, dzikie lądy, brutalność itp. Bohaterowi są dobrze wykreowani, nikt nie jest do końca kryształowo czysty czy czarny jak noc. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, a my sami decydujemy, kogo lubimy, podziwiamy czy boimy.
Autor, wydając tą książkę, wykonał kawał morderczej pracy. Tutaj wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Okładka megawciągająca, dająca nam przeświadczenie o przygodach bohaterów. Wnętrze, chyba nie czytałam ładniejszej wersji tak bestialskiego dzieła:-) Każda strona jest niczym tajemnicza mapa, która zabiera nas do czasów kardynała Richelieu, Kartezjusza, Oliviera Cromwella i czarownic, które nie były mile widziane przez ludność. Tutaj czasy mają swoje prawa i własny styl językowy. Z natchnieniem wczytywałam się w tak zmienny, w zależności od postaci, styl językowy, który autor opanował do perfekcji.
„Australijskie piekło” swoim tytułem świetnie oddaje klimat książki. Większość z nas zdaje sobie sprawę z jakości życia w czasach średniowiecznych, ale właśnie dzięki tej powieści możemy poznać szczegóły ówczesnych realiów. Radosław Lewandowski potrafił w idealny sposób przelać na kartki papieru nie tylko obraz miasta z tegoż okresu, ale także podróże morskie i towarzyszące temu emocje. Na każdym kroku jesteśmy przez autora pozytywnie zaskakiwani, a nawet skutecznie zastraszani przez decyzje głównych bohaterów. W mojej opinii, trzymanie w napięciu czytelnika świadczy o dążeniu autora do tego by jego dzieło zostało bestsellerem. „Australijskie piekło” zdecydowanie zasługuje na takie miano.
RECENZJE I WYWIADY
Australijskie piekło – duzeka.pl
Australijskie piekło – szarakawiarenka.pl
„Australijskie piekło” Radosław Lewandowski – www.bookhunter.pl
Australijskie piekło – Radosław Lewandowski – martawsrodksiazek.pl
„Australijskie piekło” – Radosław Lewandowski [przedpremierowo] – wiewiorkawokularach.blogspot.com
Australijskie piekło – historyczny hit roku – writerat.pl
My mother told me someday I would by… (Australijskie piekło. Radosław Lewandowski) – skarbynapolkach.pl
Nieoczekiwane zwroty akcji, a to wszystko w morsko-historycznym klimacie –na kanapie.pl
Ostatni rejs Batavii – na kanapie.pl
Po dobrych recenzjach, czas przeczytać! – na kanapie.pl
Rejs z koszmaru – katedra.nast.pl
Radosław Lewandowski – wywiad z niezależnym autorem – autorzy365.pl
Wywiad z Radosławem Lewandowskim, autorem książki „Australijskie piekło” – writerat.pl
FRAGMENT POWIEŚCI
CYTATY
Za średnie przewiny, jak nadmierne pijaństwo, nieposłuszeństwo, czekać was będzie zrzucanie z rei, przybicie ręki do grotmasztu i baty.
To cali Niderlandczycy, ludzie zdolni sprzedać za potrójną cenę diabelską duszę Lucyferowi, wmawiając mu przy tym, iż zrobił świetny interes.
Nigdy z was nie zrobię porządnego wojska, tak jak ze szczyn świni nie będzie piwa, choć przecie się pienią. Ale to nie znaczy, że nie spróbuję!
Wiele krów nie czyni wojownika szczęśliwym, a zapracowanym. I zmartwionym, bo wrogowie czyhają na jego stada.
Nie ustrzelisz ptaka, całymi dniami przesiadując w domostwie! Nie zdobędziesz złota, orząc latami lepką ziemię!